Co to jest faszyzm?
15 august 2019 19:19


=====================================

CO TO JEST FASZYZM?

-Faszyści! -To jest organizacja faszystowska!- Na faszyzm nie ma pozwolenia! -Nasza władza daje ciche przyzwolenie faszystą! -Stop faszyzmowi! Często słyszymy takie, lub im podobne hasła w telewizji, w prasie, w radiu czy w internecie. W zasadzie to każdy w życiu politycznym już kogoś oskarżył o faszyzm lub był nazwany faszystą. Można pomyśleć iż w naszej Polsce sami faszyści!

Ale czy ktoś z was się zastanawiał czym tak na prawdę jest faszyzm? Czy ktoś z was zastanawiał się kto na prawdę jest faszystą?

Jakiś czas temu przeczytałem zbiór felietonów i esejów George'a Orwella "I ślepy by dostrzegł". Ów tomik można śmiało nazwać swoistym "papierowym blogiem". Wśród wielu prac autora natrafiłem na felieton pt. "Co to jest faszyzm" który mimo swoich lat idealnie opisuje sytuację jaką mamy obecnie w Polsce i bardziej ogólnie w Europie. Zamieszczony poniżej tekst to jeden z felietonów z tej książki.

George Orwell- "Co to jest faszyzm"

Spośród wszystkich pytań, które w dzisiejszych czasach pozostają bez odpowiedzi, być może najważniejsze brzmi tak: "Co to jest faszyzm?"

Jedna z amerykańskich instytucji zajmujących się badaniami opinii społecznej zadała to pytanie 100 osobom i uzyskała odpowiedzi, poczynając od:
"Jest to czysta demokracja", aż do:
"Jest to czysty diabolizm."
Gdyby w naszym kraju poprosić przeciętnego, rozsądnego obywatela, by zdefiniował faszyzm, zwykle wskaże na reżim w Niemczech i we Włoszech. Daleko to jednak odbiega od prawdy, ponieważ nawet główne państwa faszystowskie znacznie różnią się od siebie pod względem struktury i ideologii.

Trudno na przykład umieścić Niemcy i Japonię w tej samej kategorii ustrojowej, a jeszcze gorzej poszło by z grupą niewielkich państw, które można określić jako faszystowskie. Zwykle przyjmuje się na przykład, iż faszyzm jest z natury nieodłączny od wojny, iż rozkwita w atmosferze histerii wojennej, oraz iż swoje problemy ekonomiczne może rozwiązywać wyłącznie poprzez zbrojenia, bądź podbijanie obcych terytoriów. Jasne jest jednak, iż wszystko to nieprawda w odniesieniu do, powiedzmy, Portugalii, czy też rozmaitych dyktatur południowoamerykańskich. Albo znów: choć sądzi się, że jedną charakterystycznych cech faszyzmu jest antysemityzm, to jednak niektóre ruchy faszystowskie nie są antysemickie. W uczonych sporach toczących się całe lata na łamach amerykańskich czasopism nie zdołano nawet zdecydować ostatecznie, czy faszyzm jest jakąś formą kapitalizmu, czy też nią nie jest. Z drugiej jednak strony, jeśli zastosujemy termin "faszyzm" do Niemiec, Japonii lub Włoch Mussoliniego, wiemy mniej więcej, o co chodzi. To w polityce wewnętrznej słowo "faszyzm" utraciło resztki swojego właściwego znaczenia. Jeśli bowiem przegląda się prasę, można łatwo się przekonać, iż nie ma takiej grupy ludzi - na pewno też żadnej partii politycznej, czy organizacji - której w ciągu ostatnich 10 lat nie oskarżono by o faszyzm.
Nie chodzi mi tu o używanie tego terminu w mowie, tylko o to, co widziałem w druku. Czytałem więc słowa: "faszystowscy w sympatiach" bądź: "o tendencji faszystowskiej", albo po prostu i zwyczajnie: "faszyści", stosowane z całą powaga pod adresem następujących zorganizowanych grup:

Konserwatyści. O wszystkich konserwatystach, bez względu na to, czy prowadzili wobec Niemiec politykę jednostronnych ustępstw, czy też nie, utarło się mówić, iż są profaszystowscy. Zdaniem niektórych, brytyjskich rządów w Indiach i w koloniach zamorskich niesposób nie nazwać faszystowskimi. Organizacji, którą można nazwać patriotyczną, bądź tradycyjnego typu, przypina się łatkę kryptofaszyzmu, bądź "faszystowskiego sposobu myślenia. Przykłady to: skauci, policja miejska, MI5, Legion Brytyjski. Zasadniczy dygmat brzmi tu następująco: "public schools" są wylęgarniami faszyzmu.

Socjaliści. Obrońcy kapitalizmu w starym stylu (na przykład Sir Ernest Benn) utrzymują, iż socjalizm i faszyzm są tożsame. Niektórzy dziennikarzy katoliccy twierdzą, iż w krajach okupowanych przez hitlerowców głównymi kolaborantami stali się socjaliści. To samo oskarżenie, tyle że z innych pozycji, wysuwa brytyjska partia komunistyczna w swoich okresach ultralewicowych. W latach 1930-1935 dziennik "Daily Worker" określał zwykle Partię Pracy epitetem: "Labourzystowscy faszyści". Wtórują temu inni lewicowi ekstremiści, na przykład anarchiści. Niektórzy nacjonaliści indyjscy uważają brytyjskie związki zawodowe za organizacje faszystowskie.

Komuniści.Istnieje liczna szkoła ideologiczna (przykłady: Rauschning, Peter Drucker, James Burham, F. A. Voigt), które nie chcą przyznać, iż reżim nazistowski i sowiecki różnią się od siebie; jej przedstawiciele utrzymują, iż wszyscy faszyści i komuniści dążą, z grubsza biorąc, do tego samego, oraz, iż w pewnej mierze są to nawet ci sami ludzie. W artykułach występujących w Timesie (pisanych przed wojną) ZSRR był "krajem faszystowskim". To wszystko powtarzają ze swoich pozycji anarchiści i trockiści.

[Trockiści.Komuniści obciążają trockistów właściwych, czyli organizację założoną przez samego Trockiego, o to, iż tworzą oni kryptofaszystowski związek będący na żołdzie nazistów. Wierzyli w to powszechnie lewicowcy za czasów Frontu Ludowego. W swoim okresie ultralewicowym komuniści wysuwają zwykle to samo oskarżenie pod adresem wszystkich grup stojących na lewo od nich samych, na przykład partii Commonwealth czy też Independent Labour Party.

Katolicy.Poza własnymi szeregami Kościół katolicki jest prawie powszechnie uważany za profaszystowski, zarówno przez jego wrogów, jak i przez osoby nastawione doń obojętnie.

Sprzeciwiający się wojnie. Pacyfiści, oraz inni, którzy występują przeciw wojnie oskarżeni bywają często nie tylko o to, iż ułatwiają działanie państwom Osi, ale także o to, iż z lekka faszyzują.

Popierający wojnę.Przeciwnicy wojny opierają zwykle swoje racje na przekonaniu, iż brytyjski imperializm jest czymś gorszym od nazizmu i skłonni są stosować termin "faszysta" do każdego, kto pragnie zwycięstwa militarnego nad Niemcami. Popierający People's Convention zbliżył się ku przekonaniu, iż przeciwstawienie się agresji nazistowskiej jest oznaką sympatii faszystowskich. Home Guard, zaraz po jej sformowaniu, otwarcie oskarżono o to, iż zmieniła się w organizację faszystowską. Na dobitkę, cała lewica zdaje się stawiać znak równości między militaryzmem a faszyzmem. Uświadomieni politycznie szeregowcy zawsze nazywają swoich oficerów "ludźmi o umysłowości faszystowskiej" bądź "urodzonymi faszystami". Ćwiczenia polowe, czyszczenie wszystkiego do połysku (jak to w wojsku), salutowanie oficerom - wszystko to uważane jest za prowadzące ku faszyzmowi. Przed wojną patrzono na zaciągnięcie się do Territorials jak na przejaw tendencji faszystowskich.

Nacjonaliści. Nacjonalizm uważany jest powszechnie za nieodłączny od faszyzmu, lecz sąd ów odnosi się za każdym razem tylko do takich ruchów narodowych, których nie aprobuje ten, kto go wygłasza. Nacjonalizm arabski, nacjonalizm polski, nacjonalizm fiński, indyjska Partia Kongresowa, Liga Muzułmańska, Syjonizm oraz IRA - wszystko to uważane jest za "faszystowskie", a jednak nie przez te same osoby.

Jak z tego wynika, słowo "faszyzm" - będące w powszechnym użytku - pozbawione jest niemal zupełnie znaczenia. Oczywiście w rozmowach szafuje się tym słowem o wiele częście niż w druku. Słyszałem, jak "faszyzmem" nazywano: rolników, sklepikarzy, Kredyt Społeczny, kary cielesne w szkołach, polowanie na lisa, walki byków, Komitet 1922, Komitet 1941, Kiplinga, Gandhiego, Czang-Kai-Szeka, homoseksualizm, audycje radiowe Priestleya, schroniska młodzieżowe, astrologię, kobiety, psy - i nie pamiętam, co jeszcze.

W tym całym rozgardiaszu można jednak z pewnością znaleźć jakiś ukryty sens. Zacznijmy od tego, iż wiadomo, że istnieją bardzo wielkie różnice - na niektóre z nich można łatwo wskazać, ale trudno byłoby je wyjaśnić - między reżimami, które nazywane są faszystowskimi, a tymi, które uchodzą za demokratyczne. Po wtóre: jeśli "faszystowski" oznacza "sympatyzujący z Hitlerem", niektóre z oskarżeń zebranych przeze mnie powyżej są z pewnością o wiele bardziej uzasadnione niż inne. Po trzecie: nawet ci, którzy bezmyślnie rzucają na wszystkie strony słowem "faszyzm", w każdym razie przywiązują doń jakieś emocjonalne znaczenie. Z grubsza biorąc, pod pojęciem "faszyzm" rozumieją oni coś okrutnego, pozbawionego skrupułów, prostackiego, obskuranckiego, antyliberalnego i antyrobotniczego. Wyjąwszy niewielką grupę sympatyków faszyzmu, każdy Anglik uznałby "fizyczne znęcanie się" za jego synonim. Akurat w tym wypadku to nadużywane słowo najbardziej zbliżyło się do swojego właściwego znaczenia.

Faszyzm jest jednak również pewnym systemem politycznym i gospodarczym. Czemu więc nie mamy jego jasnej i powszechnie uznanej definicji? Niestety, takiej definicji nie będzie, przynajmniej jeszcze nie teraz. Wyjaśnienie, dlaczego, zabrałoby zbyt wiele czasu, ale przyczyna jest przede wszystkim taka oto: nie sposób zdefiniować prawidłowo faszyzmu bez powiedzenia głośno o sprawach, o których ani faszyści, ani konserwatyści, ani też socjaliści jakiegokolwiek odcienia, nie chcieliby wspominać. Wszystko co można w tej chwili uczynić, to używać słowa "faszyzm" nieco bardziej oględnie, nie zaś - jak to się zwykle praktykuje - degradować je do rangi wyzwiska.

z cyklu "As I please". Tribune, 24.03.1944 r.

"I ślepy by dostrzegł - wybór esejów i felietonów" - Krajowa Agencja Wydawnicza Kraków, 1990, w tłumaczeniu Bartłomieja Zborskiego.

Mój komentarz jest następujący- mimo że minęło już ponad siedemdziesiąt lat gdy George Orwell ze swoich myśli streścił powyższą prace to w kwestii nazywania faszystą każdego komu z znani nie po drodze nic się nie zmieniło. Należy również pamiętać że w Polsce jest teraz "w modzie" nazywanie rówiez każdego z kim się nie zgadzamy "komunistą", lecz to jest temat na inny artykuł lub refleksje nad felietonem lub artykułem cudzego autorstwa.

Z proletariackim pozdrowieniem- Gregorius

==========================================

ZACHĘCAM WSZYSTKICH DO SUBSKRYBUJ GAZETY "CZERWONY SZTANDAR"!

NIECH ŻYJE WOLNOŚĆ-RÓWNOŚĆ-NIEPODLEGŁOŚĆ
Author: ANKA
[❤] Przeor Filip
15 august 2019 20:05
+